Jak wynika z raportu Dun & Bradstreet, przygotowanego dla „Rzeczpospolitej”, spadek liczby sklepów w Polsce jest widoczny od lat: 2008 r. było ich ok. 460 tys., obecnie jest ich prawie 90 tys. mniej.
W ostatnich miesiącach zjawisko przybrało jednak na sile. – Przez rok z polskiego rynku zniknęło blisko 4 tys. sklepów. W kolejnych miesiącach może być jeszcze gorzej – mówi w rozmowie z „Rz” Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet. Dodaje, że w minionym roku niewiele ponad 9,5 tys. sklepów zdecydowało się również zawiesić działalność.
„Rz” podaje, że najszybciej znikają sklepy spożywcze. „O minimalnych zwyżkach można mówić tylko w przypadku kilku działów jak kwiaciarnie, sklepy sportowe czy te z wyrobami medycznymi” – czytamy.
Sytuacja jest trudna także ze względu na spadek popytu wywołanego inflacją, co jest szczególnie trudne dla tych, którzy działają w pojedynkę. „Rzeczpospolita” zwraca też uwagę, że sklepy nie wytrzymują konkurencji z handlem on-line, a także z dużymi sieciami marketów.